czwartek, 10 grudnia 2015

W małej książeczce - wielka uczta dla wyobraźni


Ta niewielka książeczka trafiła w moje ręce dosyć przypadkowo podczas tegorocznych Targów Książki w Krakowie. Gdy po raz kolejny odwiedzałam stoisko Wydawnictwa Media Rodzina ku mojemu sporemu zaskoczeniu otrzymałam ją po prostu w prezencie.

W ostatnim czasie na rynku wydawniczym panuje boom na wszelkiego rodzaju książki kreatywne. Czy wszystkie spośród tytułów przypisanych do wyżej wymienionego nurtu takie właśnie są to już temat na zupełnie inną polemikę… Jednakże przechodząc do meritum mimo, iż przygody Harolda mają już ponad 50 lat, historyjka ta jest dla mnie niesamowitym przykładem kreatywności.

W bajce poznajemy historię czteroletniego Harolda i jego fioletowej kredki. Pewnej księżycowej nocy chłopiec wybiera się na spacer, podczas którego przydarzają mu się różne przygody. Aby z powrotem trafić do swojego domu i łóżeczka nasz mały lecz bardzo rezolutny bohater przy użyciu swojej magicznej kredki oraz dzięki swojej niebagatelnej pomysłowości stopniowo dorysowuje sobie wszystko, czego potrzebuje, by odnaleźć powrotną drogę do bezpiecznego, ciepłego domu.

Jeśli chcecie dokładnie poznać losy Harolda koniecznie sięgnijcie po tę opowiastkę, gdyż jest ona świetną zabawą zarówno dla dzieci jak i dorosłych.

We mnie osobiście perypetie malca wzbudziły skojarzenie z rodzimym „Zaczarowanym ołówkiem” (serialem animowanym realizowanym w latach 1964-1977 przez Se-ma- for), którego głównym bohaterem jest Piotrek i jego tytułowy zaczarowany ołówek.

Dodatkowym atutem tej wydanej przez Media Rodzinę publikacji jest to, iż ukazała się ona w wersji dwujęzycznej. Oprócz tekstu w języku polskim mamy również te same frazy w języku angielskim.

Zatem jeśli szukacie dla swoich milusińskich książeczki, która rozwija wyobraźnię, uczy, bawi, a oprócz tego gwarantuje mile spędzony czas dla małych i dużych gorąco polecam Wam przygody Harolda i jego fioletowej kredki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz