środa, 15 lutego 2023

"Nie oceniaj mnie, ani dobrze ani źle... Po prostu bądź..."

Anna M. Brengos ma w swoim literackim dorobku całkiem sporo powieści. Są to głównie książki obyczajowe, ale dla miłośników komedii kryminalnych również coś się znajdzie.

Dzisiaj jednak chciałabym przybliżyć Wam jedną z obyczajowych publikacji tej autorki. Powieść „Matką już byłam” ukazała się w 2020 roku. Jej główną bohaterką, a zarazem narratorką jest Aleksandra, aktualnie dojrzała już kobieta po rozwodzie, która stara się odnaleźć w nowym związku. Pomimo, że w nowej relacji wszystko układa się dobrze to kobieta nadal boryka się z depresją oraz z traumami z dzieciństwa oraz młodości… Z czego one wynikają? - odpowiedź znajdziecie na kartach książki.

Od wielu pokoleń w naszym społeczeństwie króluje przekonanie, że kobieta powinna, a mało tego zawsze bardzo pragnie zostać matką, ale czy aby na pewno zawsze musi tak być? Opowieść snuta w niniejszej książce przez Aleksandrę jest właściwie całkowitym tego zaprzeczeniem. Bohaterka przedstawia swoją historię posuwając się w niej wstecz, co nie jest częstym zabiegiem w literaturze, lecz bardzo ciekawym i skutecznie przykuwającym uwagę odbiorcy.

Perypetie Aleksandry vel Olki dotyczą jej relacji rodzinnych, a zwłaszcza tej, która dotyczy jej młodszego o dekadę brata – Janka. Nasza bohaterka jak się okazuje matkowała mu właściwie od najmłodszych lat i choć początkowo wynikało to z chęci pomocy mamie to ostatecznie stało się pełnoetatowym obowiązkiem zabierającym najpierw dziewczynce i nastolatce, a potem wkraczającej w dorosłość młodej kobiecie całą dziecięcą beztroskę i młodzieńczą wolność.

Nie będę zdradzać Wam więcej szczegółów, które jeśli tylko zechcecie zgłębicie już sami, niemniej jednak faktem jest, że wszystko to, czego w swoim życiu doświadczyła Olka ostatecznie położyło się na całej jej egzystencji ogromnym cieniem.

Autorka opisała wiele różnorodnych emocji, które towarzyszą Olce na różnych etapach życia. Niektóre z nich przez długi czas pozostają nawet nie w pełni uświadomione czy nazwane. Zanurzając się w opowieść Olki czytelnik zaczyna stawiać sobie pytania o to, czy mamy prawo oceniać wybory innych? Obarczać dzieci przedwczesną dorosłością? - Która tak naprawdę nie ma nic wspólnego z byciem pomocnym i użytecznym oraz o to na ile dorośli są świadomi tego, co tak naprawdę przeżywają ich pociechy, z czym się zmagają i jak wpłynie to na nie w przyszłości?

Jeśli szukacie ciekawej i nietuzinkowej lektury to moim zdaniem książka Anny M. Brengos bardzo dobrze wpisuje się w tego typu trendy i bez wahania mogę ją Wam polecić. Sama z czasem chętnie sięgnę po inne powieści pisarki, których jeszcze kilka znajduje się w mojej domowej biblioteczce.

A Wy? - Chcecie dowiedzieć się co kryje się na kartach „Matką już byłam”? - Mam nadzieję, że udało mi się Was ku temu skutecznie zachęcić.

  

* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *

4 komentarze:

  1. Mam nadzieję, że uda mi się wzbogacić swoją biblioteczkę o tę powieść, bo bardzo chciałabym poznać historię, którą skrywają jej karty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie trzymam kciuki, aby Ci się to udało :)

      Usuń
  2. Na pewno jest w niej sporo emocji.

    OdpowiedzUsuń