piątek, 12 lutego 2021

Pozory mylą, lecz wciąż tak niewielu ma odwagę powiedzieć "sprawdzam"...


Agnieszka Lis zadebiutowała 10 lat temu opowiadaniem „Płomień cedru” opublikowanym w antologii "Rozkoszne", która ukazała się nakładem Wydawnictwa Replika, a w ciągu minionej dekady spod pióra autorki wyszło aż 15 książek.

Dziś chciałabym opowiedzieć Wam o najnowszej powieści, która ukazała się w styczniu bieżącego roku pod szyldem Skarpy Warszawskiej, a jej tytuł to „Pozory”.

Głównym bohaterem jest Tomek, młody mężczyzna rozpoczynający właśnie pracę w korporacji na stanowisku informatyka. Jednak mimo, iż w kwestiach dotyczących stricte pracy jest bardzo kompetentny i zaangażowany to jego zachowanie na pozostałych płaszczyznach znacznie odbiega od przyjętych w firmie standardów, w związku z czym wśród większości współpracowników uchodzi on za introwertyka, dziwaka etc.

Losy Tomka podzielone są na dwa rodzaje rozdziałów jedne z nich noszą tytuły DZIŚ, a alternatywą dla nich są rozdziały zatytułowane KIEDYŚ. Dzięki takiej konstrukcji czytelnik stopniowo wchodzi w perypetie Tomka i odczytuje prawdziwe powody charakteryzujące jego postawy i zachowania uwidaczniające się w społecznych interakcjach z otoczeniem oraz tym, jak bardzo nie lubi zmian.

Autorka na przykładzie swojego bohatera poruszyła bowiem ważny, a zarazem bardzo delikatny temat, jakim niewątpliwie jest codzienność osób dotkniętych Zespołem Aspergera. „Pozory” w sposób bardzo przystępny, a zarazem klarowny przybliżają zmagania w/w osób z odnajdywaniem się w oczywistym dla nas świecie kontaktów interpersonalnych i wielu innych wydawać by się mogło oczywistych kwestiach.

Agnieszka Lis podkreśla, jak ważne jest nie osądzanie człowieka po pozorach i nie przyczepianie mu łatek ekscentryka, fiksata, paranoika etc. Autorka kładzie również nacisk na fakt, jak ogromne znaczenie ma chociażby podjęcie próby zrozumienia kogoś, kto wydaje nam się całkowicie od nas odmienny, bo inny wcale nie znaczy gorszy czy też mniej wartościowy i o tym trzeba nieustannie pamiętać.

Oprócz tematyki związanej z Zespołem Aspergera, autorka pokazała meandry korporacyjnej machiny, w której za pieniądze i pozycję płaci się nie raz bardzo wysoką cenę. Pozostali bohaterowie „Pozorów” oprócz pracy mają także rodziny oraz sporo różnych kłopotów - jak próbują łączyć ze sobą wszystkie te płaszczyzny i czy im się to udaje?  Odpowiedzi znajdziecie podczas lektury.

Najnowsza powieść Agnieszki Lis to również historia niezwykle silnej relacji na linii matka-syn. Postać mamy Tomka – Barbary - wydaje się być odzwierciedleniem zachowań wielu rodziców na wieść o tym, że ich dziecko w jakimkolwiek aspekcie odbiega od ogólnie przyjętych norm. Kobieta robi wszystko, co należy, a jednocześnie mniej lub bardziej świadomie wypiera przypuszczenia i późniejsze diagnozy wobec Tomka.

Jeśli wydaje Wam się, że książka ta jest przytłaczająca to z całą stanowczością muszę Wam powiedzieć, że absolutnie nie. Jest to historia o tym, że nawet mając nieco inne od ogółu postrzeganie świata każdy z nas jest tak samo ważny, potrzebny, obdarzony wieloma talentami, pasjami i potencjałem. Pozycja ta bardzo dobitnie pokazuje, że aby czerpać z życia pełnymi garściami każdego dnia powinniśmy uczyć się otwartości na drugiego człowieka ze wszystkim, co w sobie nosi.

Polecam niniejsza publikację i mam wielką nadzieję, że poczuliście się zaintrygowani tym, co skrywają „Pozory”.

 * https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *

4 komentarze:

  1. Na pewno nadejdzie mój czas z tą książką.

    OdpowiedzUsuń
  2. W ostatnim czasie zauważam dużo książek, które poruszają wątek relacji matki i córki. Możliwe, że po nią sięgnę.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń