czwartek, 7 maja 2020

"To, że coś jest niemożliwe, nie znaczy, że się nie zdarzy..."


Kiedy trafiła do mnie zapowiedź najnowszej powieści autorstwa Diane Setterfield to już wtedy wiedziałam, że po prostu muszę ją przeczytać. Pierwszym, co mnie urzekło była piękna błękitna okładka, a nie miałam jeszcze wtedy pojęcia, co kryje się pod obwolutą, ani tym bardziej wewnątrz samej opowieści. Gdy książka trafiła w moje ręce moim oczom ukazała się cudowna, złoto zdobiona, twarda oprawa.

Jeśli zaś chodzi o samą historię to autorka stworzyła nietuzinkową, wielowątkową i niesamowicie misterną opowieść, której początkiem jest zaskakujące wydarzenie, do jakiego dochodzi pewnej wietrznej, zimnej nocy nad Tamizą, a konkretnie w gospodzie „Pod Łabędziem”.  Zjawia się tam tajemniczy, mocno poturbowany mężczyzna z martwą dziewczynką w ramionach. Zupełnie niespodziewanie dziecko powraca jednak do życia, co szokuje nie tylko zgromadzonych tam wówczas ludzi, ale również miejscową lekarkę Ritę.

Jest to pierwsza książka tej autorki, jaką przeczytałam, ale wiem już, że na pewno za jakiś czas sięgnę po poprzednie. Kilkakrotnie słyszałam, iż przez opowieści snute przez Diane Setterfield się płynie i teraz z całą pewnością mogę powiedzieć Wam, że tak jest w istocie.

O tej książce dosyć trudno coś napisać, ponieważ jest ona mocno nietypowa w sposobie nakreślenia fabuły. Jej wątki, których, jak już wcześniej wspominałam jest całkiem sporo zapętlają się ze sobą tworząc niezwykle misterną konstrukcję całości.

Niewątpliwie jest to opowieść przesycona różnorodnymi emocjami targającymi każdym z jej bohaterów. Znajdujemy w niej ogromną tęsknotę, poczucie straty, żal i rozgoryczenie, ale także nadzieję, pragnienie miłości i bliskości, poczucie wspólnoty, bardzo silny instynkt rodzicielski i wiele, wiele innych.

Powieść ta napisana jest pięknym, epickim językiem sprawia to, iż czyta się ją dobrze i z dużym zaciekawieniem, chociaż akurat mnie ze względu na jej specyfikę czytało się ją wolno, ale uważam, że m.in. w tym tkwi jej nieodparty urok. Zatapiając się w lekturę czułam się, jakbym stopniowo odkrywała zapierającą dech w piersiach legendę ukazywaną z wielu perspektyw.

Czy zechcecie rozwikłać tajemnicę przywróconej do życia dziewczynki i zanurzyć się w niniejszej powieści niczym w tytułowej rzece, która jest zmienna i zaskakująca niczym ludzkie życie? Czy dacie się porwać historii, którą Diane Setterfield tym razem oddała w ręce czytelników?   

Ja ze swojej strony polecam Wam tę klimatyczną lekturę, gdyż z pewnością zostanie ona z Wami na długo. Jest to doskonałe połączenie literatury pięknej, obyczaju oraz trzymającego w napięciu kryminału. Myślę, że każdy znajdzie tutaj coś dla siebie.

4 komentarze:

  1. Książka jest na mojej liście do przeczytania. Oprócz pięknej okładki, zachęca mnie emocjonalność tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta książka jest niesamowita pod każdym względem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie już nie trzeba zachęcać, bym po nią sięgnęła. To tylko kwestia czasu.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozumiem, mam jednak nadzieję, że chociaż odrobinkę się do tego przyczyniłam ;).
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń