czwartek, 12 maja 2016

Nieprzewidywalna zmienność życia...


Stosunkowo niedawno, bo w połowie marca 2016 roku nakładem Wydawnictwa Znak ukazało się wznowienie obsypanej różnymi literackimi nagrodami książki autorstwa Joan Didion zatytułowanej „Rok magicznego myślenia”.
Jest to pozycja autobiograficzna, w której autorka opisuje traumatyczne przejścia ze swojego życia, chodzi tutaj o nagłą śmierć męża i równie niespodziewaną chorobę córki.

Joan Didion poruszyła w swojej książce wiele ważkich tematów takich jak np. przeżywanie żałoby, którego kolejne etapy opisuje w sposób dosyć szczegółowy. Pisze też bardzo otwarcie o poczuciu osamotnienia i zagubienia w zaistniałych okolicznościach oraz utrzymującej się przez pewien okres czasu potrzebie wypierania prawdy o tym, co się wydarzyło, a także wiążącej się z nią pewnego rodzaju „utraty pamięci” na temat minionych zdarzeń.

Autorka jak już wspomniałam wcześniej opisuje nie tylko procesy związane z żałobą oraz poczuciem straty, lecz również podkreśla nieprzewidywalną wręcz zmienność życia i nieuchronność ludzkiego przemijania, co doskonale obrazuje cytat: „…życie zmienia się w jednej chwili. Siadasz do kolacji i życie, jakie znasz się kończy…”

Joan Didon na przykładzie ciężkiej choroby swojej córki Qiuintany, która nagle zapadła w śpiączkę ukazała nam, w jak ogromnej sinusoidzie żyje człowiek, który z jednej strony zupełnie niespodziewanie traci męża, z drugiej natomiast dziecko walczy o życie, a na to, co przyniesie jutro nie ma się zbyt dużego wpływu.

Przyznam szczerze, iż bardzo ciężko jest mi ocenić tę książkę, więc moja nota w dużej mierze wynika z tego, jak głęboko trafiła do mnie ta publikacja. Z przykrością muszę jednak stwierdzić, że niestety, pomimo tego, iż porusza ona równie trudne, co istotne kwestie nie bardzo przemówiła do mnie jej treść.

Zastanawiacie się zapewne, dlaczego – otóż chociaż niewątpliwie jest to opowieść o życiu, śmierci odnajdywaniu sensu by móc dalej funkcjonować pomimo, bólu, żalu i wszelkiego rodzaju pokrewnych im emocji, które przeżywa człowiek będący w skrajnie traumatycznej sytuacji - dla mnie jako czytelnika jest w tym tomie zdecydowanie za dużo zbyt wydumanej filozofii, która w pewnym momencie staje się w moim odczuciu bardzo mało zrozumiałym dla przeciętnego odbiorcy tekstem.

Natomiast dla osób zainteresowanych poruszoną w „Roku magicznego myślenia” problematyką jako doskonałą przeciwwagę dotyczącą książek o bardzo zbliżonej tematyce mogę polecić książki pani Ewy Błaszczyk, której życie potoczyło się, i w pewnym sensie nadal toczy, równie dramatycznymi kolejami.

Jako ciekawostkę zdradzę Wam jeszcze, że na podstawie książki Joan Didion powstała sztuka teatralna, gdzie główną rolę zagrała właśnie Ewa Błaszczyk, aktorka znalazła w niej odzwierciedlenie własnych tragicznych przeżyć i emocji będących również udziałem jej samej.

Za udostępnienie egzemplarza do recenzji dziękuję Wydawnictwu Znak.

* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *

4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Czasem tak bywa...

      Pozdrawiam, dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie :)

      Usuń
  2. Bingo! Miałam dokładnie te same odczucia. I nawet sobie myślałam, że jestem głupia, że się nie znam... książka przecież dostała tyle nagród, itd. Pozdrawiam, Teresa Monika Rudzka

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak widać nagrody to nie wszystko...

    OdpowiedzUsuń