niedziela, 6 września 2015

Więcej niż ludzie


Na wstępie pragnę podziękować Wydawnictwu Rafael za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Niniejsza publikacja jest moim drugim spotkaniem z twórczością literacką Pana Krzysztofa. Po przeczytaniu poprzedniej książki pt. "Wszystko jest po coś", w której w wywiadzie opowiada o swoim wypadku i żmudnym powrocie do zdrowia i normalnego życia nie sposób było nie sięgnąć po "Niepokonanych"...

Książka ta powstała niejako na bazie dwóch programów telewizyjnych tj. "Niepokonani" (TVP1) oraz "Prawdę mówiąc" (TVP INFO). Jest to nie tylko zapis tamtejszych rozmów z osobami takimi jak np. Monika Kuszyńska czy Jacek Olszewski, w książce tej można także znaleźć osobiste refleksje autora oraz kulisy powstania rozmów przeprowadzonych na telewizyjnym ekranie...

Po raz kolejny zostały poruszone tematy bolesne i trudne, takie jak śmierć czy trudności zmagania się z chorobą jednakże niezmiennie z przekazu autora i jego rozmówców biją ogromna wiara w Opatrzność i nadzieja, że człowiek w swej małości jest na tyle wielki, że z każdego upadku może wynieść dobro dla siebie i innych...

Ważnym jest, aby zaznaczyć, że książka ta nie jest jedynie beznamiętnym zapisem rozmów. Ukazana została w niej niezwykle rozległa paleta ludzkich odczuć i emocji...

Kolejnym ogromnym atutem tej publikacji jest fakt, iż autor w sposób niezwykle prostolinijny i szczery stawia przed swoimi rozmówcami bolesne i trudne pytania, a w zamian otrzymuje szczere i głębokie odpowiedzi...

Pan Krzysztof z dziennikarskim profesjonalizmem oraz wielką delikatnością prowadzi rozmowy w sposób dzięki któremu ludzie Ci otwierają się przed nim niejako pozwalając zajrzeć w najintymniejsze obszary swojego wnętrza, co niejednokrotnie wywołuje u czytelnika przysłowiowe "świeczki w oczach"...

Książka ta chociaż niezaprzeczalnie porusza tematy trudne lecz według mnie jest ona także swoistą "studnią" siły, wytrwałości i nadziei dla osób, które na różne sposoby jak to w życiu bywa poprzez najróżniejsze koleje losu znalazły się na życiowych mieliznach czy meandrach rozstajnych dróg... 

Autor jako, że sam jest człowiekiem, który przeszedł w swoim życiu niezwykle trudną, bolesną, krętą i wyboistą drogę lecz koniec końców wychodzi (po dziś dzień) z opresji obronną ręką ma dzięki temu ogromne predyspozycje ku temu by jego rozmówcy byli maksymalnie szczerzy i otwarci, bo któż jest w stanie tak zrozumieć drugiego człowieka jak ten, który sam przebył i nadal przebywa podobnie trudną i bolesną nie tylko fizycznie drogę...

Gorąco polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz