Lubicie zbiory opowiadań? Mnie od czasu do czasu zdarza się po nie sięgać. Gdy pojawiła się zapowiedź antologii „Płatki pąsowych róż” to wiedziałam, że chętnie się z nią zapoznam.
9 poczytnych rodzimych pisarek podjęło się poruszenia w napisanych przez siebie opowiadaniach niemalże mitycznego tematu, jakim w oczach wielu kobiet jest nadal menopauza i tzw. okres okołomenopauzalny, który u każdej z nas trwa różnie długo.
Jak wiadomo, czas ten w życiu kobiety niesie ze sobą różnorodne niedogodności i bywa trudny zarówno dla kobiety, jak i jej otoczenia. Jednakże autorki, każda na swój indywidualny sposób, postanowiły nieco „odczarować” ten niełatwy dla pań życiowy etap, ponieważ, tak czy inaczej, sam w sobie jest on zwyczajnie nie do uniknięcia.
Bohaterki ukazane w poszczególnych opowiadaniach są bardzo różnorodne i znajdują się na różnych etapach zmagań z przekwitaniem. A więc niektóre powoli domykają ów proces, a inne dopiero zaczynają odczuwać jego przedsmak.
Wszystkie opowieści dotykają kobiecości, zagubienia pośród zachodzących w ciele, psychice i emocjach zmian, ale również odkrywania siebie na nowo, wewnętrznego dojrzewania i cieszenia się sobą od nowa.
Są to opowieści o relacjach, które także nieco się zmieniają, o emocjach, z którymi czasem trudno sobie poradzić, o strachu przed zmianami, ale także o akceptacji siebie i nowego etapu życia, w który z obawą i nadzieją wkraczają nasze bohaterki.
Myślę, że jest to zbiór bardzo potrzebny, oddający głos szerokiemu gronu kobiet, które niejednokrotnie czują się już niepotrzebne i właściwie niewidzialne dla otoczenia. Oswojenie tematu przewodniego jest ogromnym plusem zawartych w antologii tekstów.
Dokładnie jak w życiu – jest tutaj wszystko – dobrostan i czarne myśli, radość i smutek, lęk i nadzieja, śmiech i łzy. Autorki w sposób niezwykle plastyczny pokazały również, że koniec jednego etapu jest początkiem innego, lecz wcale nie gorszego czy mniej bogatego w różnorodne przeżycia, odczucia i emocje.
Jeśli szukacie lektury nieco lżejszej, a zarazem niosącej w sobie wartościowy i inspirujący przekaz to „Płatki pąsowych róż” będą według mnie bardzo trafnym wyborem.
Lubię podczytywać sobie antologie pomiędzy pełnowymiarowymi powieściami.
OdpowiedzUsuńJa też tak czasem mam ;)
Usuń