Grażyna
Mączkowska zadebiutowała w roku 2015 powieścią „Powiedz, że mnie kochasz,mamo”. Po dwóch latach oczekiwania nakładem Wydawnictwa Psychoskok ukazała się
jej druga powieść „Tatuaże podświadomości”, która trafiła w ręce czytelników w
listopadzie ubiegłego roku.
To
właśnie o „Tatuażach…” chcę Wam dziś nieco opowiedzieć. Książka opowiada o
losach dorosłej już Gabrieli, która wiedzie spokojne poukładane życie na
Mazurach wraz z kochającym mężem oraz niezastąpionymi przyjaciółkami – Teresą i
Grażką.
Mimo,
iż Gabi stara się wreszcie żyć pełną piersią dramatyczna przeszłość i
niezaspokojone tęsknoty oraz pragnienia z dzieciństwa wciąż na różne sposoby
kładą się cieniem na jej teraźniejszości.
Autorka
w sposób niezwykle plastyczny opisała targające bohaterką emocje począwszy od
rozgoryczenia utraconym (a zniszczonym przez rodziców) dzieciństwem, poprzez
gniew na ojca za zgotowane jej i matce piekło w rodzinnym domu, aż po proces
żmudnej i powolnej, lecz również skutecznej pracy nad sobą naszej głównej bohaterki.
Praca ta z czasem pozwala jej bowiem wyjść niejako poza traumę z dzieciństwa i
odtąd pisać swoje życie na nowej, czystej kartce, czego zaczątkiem jest
pogodzenie się z tym, co było oraz wybaczenie tym, którzy skrzywdzili, a także
wyzbycie się przez Gabi bardzo mocno zakorzenionego w niej od wielu lat
poczucia winy i odrzucenia.
Na
przykładzie perypetii bohaterki ukazany został kolosalny wpływ przeżyć z
dzieciństwa na dorosłe życie człowieka oraz jakość jego relacji z innymi
ludźmi. Dzięki pierwszoosobowej narracji użytej w powieści możemy wczuć się
bardzo mocno w wewnętrzne doznania i przemyślenia bohaterki.
Uważam,
że poprzez postać Gabi autorka oddała głos wielu osobom, które latami, często
nawet do dnia dzisiejszego, borykają się z różnorodnymi traumami z przeszłości.
Jednakże postawa Gabrieli może dawać im nadzieję, bo, mimo, że przeszłości nie
da się ot tak wymazać i na zawsze pozostawia w nas ona swoje tatuaże, to dzięki
własnemu samozaparciu oraz pomocy najbliższych nam osób, niekiedy również specjalistów
możemy zamknąć za sobą bolesną przeszłość, jaka stała się naszym udziałem.
Wyjść z niej obronną ręką i wieść szczęśliwe, spełnione życie mając u boku
tych, którzy są nam najbliżsi.
Chociaż
życie pisuje przewrotne scenariusze, - o czym przekonacie się również czytając
tę książkę - to czy będziemy szczęśliwi i spełnieni zależy w dużej mierze od
nas samych i naszego podejścia do świata oraz ludzi.
Jeśli
macie ochotę na nieco refleksyjną, a jednocześnie tchnącą optymizmem lekturę to
koniecznie zajrzyjcie do „Tatuaży podświadomości”, a myślę, że nie poczujecie
się zawiedzeni.
Ciekawy tytuł.
OdpowiedzUsuńKsiążka również :)
OdpowiedzUsuń