Agnieszka
Olejnik to jedna z poczytniejszych, rodzimych autorek. Ma już na swoim literackim
koncie kilkanaście powieści. Dzisiaj chcę przybliżyć Wam jeden z odrobinę
starszych tytułów autorki, a jest nim wydana w roku 2015 nakładem Wydawnictwa
Czwarta Strona powieść „Dziewczyna z porcelany”.
Pisarka
ukazała w niej losy Michała, młodego, jak dotąd żyjącego beztrosko studenta,
który po tragicznej śmierci rodziców musi o 180◦ zmienić swoje dotychczasowe
życie i zająć się 4-letnim bratem.
Początki
tego przymusowego zmierzenia się z opieką, 24/7, nad kilkulatkiem, którego do
tej pory widywał właściwie okazjonalnie są dla obu stron niezwykle trudne. Z
pomocą młodemu mężczyźnie przychodzi Zuzanna, kobieta jest sąsiadką Michała i
wielokrotnie zdarzało się jej wcześniej opiekować małym Tomkiem, co
jednoznacznie pokazuje wyraźnie widoczna między nimi zażyłość.
Autorka
w snutej przez siebie opowieści ukazuje ważność i siłę relacji międzyludzkich,
a na przykładzie Michała śledzimy stopniowy proces transformacji lekkoducha w
dojrzałego, odpowiedzialnego i świadomego siebie mężczyznę.
Nieco
zawiłe miejscami perypetie bohaterów mają moim zdaniem na celu unaocznienie
czytelnikom, iż wiele życiowych sytuacji i wynikających z ich różnorakich
okoliczności wyborów, jakich na co dzień dokonujemy nie sposób oceniać poprzez
pryzmat czarno - białego schematu, gdyż zazwyczaj nasza egzystencja pełna jest
wieloznaczności.
Postać
Zuzanny jest dla mnie natomiast uosobieniem tęsknoty za rodziną i
macierzyństwem. Jest ona również odzwierciedleniem tego, że każdy z nas szuka
bliskości i akceptacji, a jednocześnie posiadając swoją „ciemną stronę” obawia
się niezrozumienia, krytyki, odrzucenia etc.
„Dziewczyna
z porcelany” to ciepła i barwna opowieść o ludziach szukających własnego
miejsca i życiowego azylu. O istocie i sile relacji międzyludzkich, które
pozwalają przetrwać nawet największe życiowe burze oraz o tym, że dla miłości
nic nigdy nie jest, nie było i nie będzie przeszkodą ku temu, by złączyć ze
sobą ludzi pomimo różnicy wieku, czy wszelakich doświadczeń z przeszłości.
Polecam
Wam gorąco tę ciepłą, wzruszającą i moim zdaniem budującą książkę.
Ciekawy tytuł. Już go sobie zanotowałam :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że udało mi się znów coś podpowiedzieć :)
OdpowiedzUsuń