Za
oknami mamy listopad, w tym roku z iście wiosenną aurą, a ja przychodzę dzisiaj
do Was z książką osadzoną w zimowym, grudniowym klimacie. Wszystko to za sprawą
najnowszej powieści Richarda Paula Evansa, która już niebawem zawita na
księgarniane półki.
Głównym
bohaterem powieści jest Alex, który po rozwodzie z żoną próbuje na nowo
odnaleźć się w zupełnie nowej dla niego codzienności. Przyjaciele namawiają go,
aby założył konto na portalu randkowym. Mężczyzna początkowo jest bardzo
sceptycznie nastawiony do tego pomysłu, lecz pewnej bezsennej nocy postanawia
wypełnić online stosowny formularz. Podczas tego jak się okazuje długo
trwającego procesu Alex natrafia na blog tajemniczej nieznajomej.
Kobieta
posługuje się wyłącznie inicjałami LBH i nie zdradza zbyt wiele szczegółów na
temat tego, z jakiej części globu się pisze. Naszego bohatera urzeka jednak
zbieżność odczuć blogerki z jego własnymi dotyczącymi głębokiego poczucia
osamotnienia obojga w otaczającym każde z niech świecie.
Pod
wpływem bijącej z blogowych wpisów wrażliwości i szczerości nasz bohater wiedziony
niewytłumaczalnym impulsem posiadając jedynie szczątkowe, wyłuskane z bloga,
informacje na temat LBH postanawia ją odnaleźć.
Tak
oto zaczyna się magiczna nie tylko w sensie fizycznym, ale także
emocjonalno-duchowym podróż Alexa do odnalezienia na nowo siebie samego, ponownego
nadania sensu własnemu życiu oraz nawiązania wielu nowych, nietuzinkowych
znajomości.
Historie
wykreowanych przez R. P. Evansa bohaterów, jak autor ma to w zwyczaju, niosą ze
sobą bardzo duży ładunek emocjonalny. Skomplikowane losy Alexa, LBH oraz
pozostałych postaci uświadamiają czytelnikom, iż w dzisiejszym świecie pomimo
wielu możliwości kontaktu z otoczeniem samotność jednostki osiąga skalę wręcz
globalną.
Autor
dla kontrastu z wyżej wymienioną świadomością daje jednakże swoim odbiorcom
przysłowiowe światełko w tunelu pokazując, iż tak naprawdę bardzo dużo zależy
od nas samych i od tego czy dzięki różnorodnym drogom podejmiemy ryzyko wydostania
się z własnej samotności. Ryzyko, ponieważ relacje z innymi zawsze niosą ze
sobą ponowną możliwość bycia zranionym, zawiedzionym, a nawet odrzuconym…
Niemniej jednak na drugiej szali ten nienamacalnej wagi są miłość, przyjaźń,
poczucie szczęścia i własnej wartości osadzone na właściwym poziomie oraz
wiele, wiele innych pozytywnych uczuć i emocji.
Jeśli
chociaż odrobinę udało mi się zachęcić Was do zapoznania się z najnowszą
publikacją R. P. Evansa to koniecznie sięgnijcie po tę klimatyczną, pachnącą
Bożym Narodzeniem i osadzoną w przepięknej Szwajcarskiej scenerii opowieść o
życiowej odwadze, do której lektury bardzo serdecznie Was zachęcam.
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz