Strony

wtorek, 26 marca 2024

"Każdy człowiek ma w sobie dobro, ciepło, tylko niektórzy gdzieś głęboko schowane..."

„Tylko jedna chwila” była moim pierwszym spotkaniem z twórczością Pani Sylwii Markiewicz, którą miałam przyjemność osobiście poznać podczas ubiegłorocznych Targów Książki w Krakowie.

W powieści tej poznajemy Joannę, kobietę w średnim wieku, która dotąd nie założyła rodziny. Opiekuje się matką, która po śmierci swojej drugiej córki Aleksandry popadła w depresję i uzależnienie od alkoholu.

Życie Joanny kręci się właściwie wyłącznie wokół pracy i opieki nad zdruzgotaną, coraz bardziej zgorzkniałą rodzicielką. Jeśli chodzi o relacje między siostrami to od dawna były one dosyć chłodne, chociaż nie zawsze tak było…

Aleksandra i Joanna to dwa przeciwieństwa – pierwsza przebojowa, sięgająca zawsze i bez względu na koszty po to czego chciała, miała wszystko i była od zawsze hołubiona przez matkę… Druga cicha i skromna, dbająca bardziej o innych niż o siebie była oczkiem w głowie taty, który niestety już nie żyje.

Gdy Aleksandra ginie pod kołami samochodu, jej kilkuletnia córeczka Anastazja zostaje pół sierotą, a właściwie sierotą, gdyż okazuje się, że mąż Aleksandry – Gracjan – nie był biologicznym ojcem dziewczynki…

Wychodzi również na jaw, że małżeństwo Aleksandry i Gracjana nie było tak idealne jak się wszystkim wydawało… Mężczyzna tworzy nową rodzinę, czuje się mocno zagubiony i nie chce jeszcze bardziej destabilizować życia Anastazji, która uważa go za ukochanego tatusia…

Wspólnie z Joanną podejmują więc decyzję, że to ona na jakiś czas przejmie opiekę nad małą. Kobieta, choć ma spore wątpliwości co do tego, czy da sobie radę, kocha siostrzenicę całym sercem więc podejmuje się tej bardzo odpowiedzialnej roli…

Jak potoczą się dalsze losy bohaterów tej opowieści? Odpowiedź skrywa się na kartach książki.

Jest to niesamowicie przejmująca historia o różnorodnych międzyludzkich relacjach oraz o tym, że nie należy oceniać po pozorach, gdyż najczęściej nie jest tak, jak wydaje się na pierwszy rzut oka.

Autorka w stworzonej przed siebie historii ukazuje wiele perspektyw, poprzez które przyglądamy się skomplikowanym powiązaniom między bohaterami. Powieść ta, choć toczy się niespiesznie przepełniona jest całą gamą emocji. Ukazuje blaski i cienie ludzkiego życia, pośród których musi on dzień po dniu wytyczać ścieżkę, jaką podąża.

Podczas czytania nasuwa się odbiorcy mnóstwo refleksji dotyczących m.in. straty, żałoby, samotności, tęsknoty, braku akceptacji i zaniżonej samooceny, która za nim podąża, egzystencjalnego zagubienia i rozgoryczenia oraz wielu, wielu innych istotnych kwestii.

Historia ta wywołuje łzy wzruszenia, ale także uśmiech na twarzy czytelnika. Zżywamy się z jej bohaterami i bardzo im kibicujemy. Oprócz Joanny i Anastazji moje serce skradła także Franciszka – nieco ekscentryczna ciotka Joanny. Jestem bardzo ciekawa czy Wam również ta postać przypadnie do gustu.

Jeżeli szukacie wartościowej lektury poruszającej trudne, ale bardzo ważne tematy to bardzo polecam Wam zapoznanie się z niniejszą powieścią. Sama na pewno sięgnę jeszcze po książki autorki, tym bardziej że są one obecne na półkach mojej domowej biblioteczki.

 

https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *  


4 komentarze:

  1. Czytałam tę książkę zaraz po jej premierze i bardzo mi się podobała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie trochę czekała na półce, ale warto było ją przeczytać.

      Usuń
  2. Rzadko sięgam po tę tematykę, ale opis fabuły jest bardzo zachęcający i mam ochotę na tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie tym bardziej mi miło, że zachęciłam :). Życzę udanej lektury i liczę na wrażenia zwrotne po niej ;).
      Pozdrawiam.

      Usuń