Z twórczością Anny Sakowicz po raz pierwszy zetknęłam się w roku 2016 za sprawą napisanej przez nią „Złodziejki marzeń” i pamiętam, że powieść ta przypadła mi do gustu. Potem autorka wydała jeszcze sporo książek, z których część również posiadam na moich domowych półkach.
Gdy ukazała się zapowiedź najnowszej powieści pisarki zatytułowanej „Siła miłości” urzekła mnie zarówno okładka i opis, jak również fakt, iż książka ta oparta została na autentycznych wydarzeniach. Wszystko to razem sprawiło, że wiedziałam już, iż bardzo chcę ją przeczytać.
W niniejszej historii poznajemy rodzinę Ostrowskich – Malwinę, Adama, ich biologiczne dzieci Macieja i Stefanię oraz Kacpra, który już od kilkunastu lat przebywa w specjalistycznej rodzinie zastępczej, którą tworzą Ostrowscy.
Kacper jest dzieckiem z ogromnymi deficytami w wielu dziedzinach, gdyż przyszedł na świat w bardzo dysfunkcyjnej rodzinie obarczonej wieloma różnego rodzaju niedoborami – jego rodzice są upośledzeni i sami nie do końca potrafią zadbać nawet o siebie, a co dopiero o malucha, który wymaga specjalistycznej opieki na wielu polach.
Drugą twarzą tej opowieści jest Lilianna – dziennikarka, która ma zrobić materiał na temat rodzicielstwa zastępczego. Jak dowiadujemy się w toku lektury kobieta również nie miała łatwego życia i po dziś dzień rzutuje to na jej obecną egzystencję, chociaż usilnie odpycha ona od siebie tą świadomość. Co dokładnie jej się przydarzyło? - dowiecie się czytając książkę.
Jak więc widzicie historię tę poznajemy dwutorowo. Z perspektywy Ostrowskich jesteśmy świadkami skomplikowanej i ogromnie trudnej emocjonalnie relacji, która z jednej strony dotyczy głównie Marianny i Kacpra, z drugiej natomiast odbija się rykoszetem na całej rodzinie.
Jeśli szukacie prawdziwej, a zarazem mocno niejednoznacznej opowieści, w której odnaleźć można ogrom targających człowiekiem, często bardzo skrajnych, emocji to najnowsza powieść Anny Sakowicz będzie dla Was bardzo dobrym wyborem. Autorka opisując losy bohaterów dobitnie ukazuje, iż są w życiu sytuacje, z których nie ma tzw „dobrych” wyjść.
Jakie decyzje w odniesieniu do opisywanych zdarzeń podejmą bohaterowie? Jak głęboko sięga siła miłości i czy ma ona jakieś granice?
Sięgnijcie po „Siłę miłości”, a na pewno nie przejdziecie obok niej obojętnie. Jest to książka wzbudzająca bardzo wiele emocji, a jej treść wywołuje w czytelniku różnorakie przemyślenia, które pozostają w odbiorcy na długo.
Dla mnie ta książka miała bardzo osobisty charakter. Gorąco ją wam polecam.
OdpowiedzUsuńBywają i takie lektury...
UsuńPięknie dziękuję :)
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie :)
Usuń